Uważam, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni pragną i podziwu, i akceptacji. To jest charakterystyczne dla ludzi, niezależnie od płci. Jeżeli chodzi o "podziw" to w rozumieniu potocznym (a nie jako nie cecha osobowości narcystycznej), kobiety również pragną być podziwiane za intelekt, talenty i umiejętności. Męski świat spychał je przez stulecia jedynie do roli "służących mężczyznom", bo są generalnie głupsze [...]
Rozważania pochłaniające. Wielki autorytet rozmówców wynika z wiedzy, kultury i szacunku dla osób o innych przekonaniach. Takich prezentacji doskonale się słucha, następnie rozważa. Nastawione są na pozostawienie słuchaczom wyboru.
Tadeusz miał dwa lata. Był "żywym srebrem". Wszędzie wszedł, wszystko zobaczył, zrozumiał. Wszystko go ciekawiło. Cały otaczający go świat.
Często oglądał filmy dla dorosłych, bo przecież bajek w tych czasach nie było. Potrafił opowiadać o nich, nawet jeżeli były zbyt poważne. Był bardzo grzecznym chłopcem. "Stary maleńki" - mówiono o nim. Taki był.
Nikt nie rozumiał tylko tego, dlaczego przy tak wielkiej inteligencji bał się ludzi. Na widok nieznajomych chował się w objęcia matki, a kiedy był starszy, bladł, nieruchomiał, nie odpowiadał. Prawie nie oddychał.
***
Autor: Emilia Ewa Szumiło
Sekta. Opowieści pisane krwią - fragment
06.04.2024 r.
Wspierać w ogóle jest trudno. Łatwo jest wspierać to, co sami wyznajemy, co nam pasuje, co leży w naszym interesie. To przychodzi naturalnie. Ale wszystko pozostałe wymaga wysiłku. Żeby takie wsparcie było szczere, trzeba sobie zadać szereg pytań, czemu coś popieram. Na szczęście da się tę prace wykonać :-)
„Chronienie” jest łatwe, bo przypadku dziecka leży w naszym interesie z definicji...
Zawsze interesowała mnie matematyka i fizyka. Matematyka była moim drugim wyborem studiów. W fizyce nie przekroczyłem nigdy bariery zrozumienia, która pozwalałaby mi na swobodę w poruszaniu się po jej zagadnieniach.
Matematyka była przystępniejsza, ale na pewnym poziomie za trudna.
Zachęciłeś mnie do przeczytania tej książki. Myślę, że rozbudzi ona dawne ambicje, ale też pozwoli się cieszyć tą tematyką bez kompleksów :-)
Tak przy okazji myślę, że tego typu spostrzeżenia związane są z dynamiką relacji, ponieważ przyjęło się, że to mężczyzna podrywa kobietę, wychodzi z inicjatywą i niby to on jest stroną aktywniejszą w relacji, ale finalnie władzę ma kobieta, bo może odrzucić amanta, zatem dysponuje narzędziami takimi, jak niepewność, dystans, a zaimponuj mi, a bądź spontaniczny, a bądź romantyczny, cała ta gierka stawia mężczyznę w roli strony, której zadaniem jest w ten, czy inny sposób potwierdzić swoje kompetencje, karty jednak rozdaje kobieta. Najlepsze, co można zrobić, to zastosować psychologię odwróconą, sprawić, żeby to kobieta się starała xd
Rozległy temat. Zgadzam się z tym, że media kreują rzeczywistość, manipulują rzeczywistością, a społeczeństwo się oswaja. Coś, co za pierwszym razem wydaje się straszne/niemożliwe do przyjęcia/złe oswajane robi się bardziej przyjazne/możliwe/a nawet dobre i wartościowe. Co w związku z tym? Czy warto zawracać rzekę patykiem? Według mnie tak. Zawsze warto walczyć o dobrą sprawę.