Przecież nie pójdę i nie rozerwie się w meczecie z okrzykiem - Chrystus Panem i Królem!!! A co do meritum, to ezoterycy i wszelcy pacyfiści uczom o świecie bez granic iże smierć nie istnieje, tylko miłośći miłość, że trzeba ich kochać i tylko kochać ilu by ich się nie rozerwało na naszych ulicach. Po prostu nie umiem tak i jestem za tym, aby każdy muzułmanin w Europie przechodził obowiązkowo na chrześcijaństwo i przechodził trzyletnią kwarantannę o krwi i świninie. Dla mnie to chora religia, napisana przez chorego człowieka i wszystko.
Wiem kim jestem ;) Jeśli o wojenkę chodzi, to cóż... Rozejrzyj się dookoła. Łatwo można dostrzec wzajemny spór o własne poglądy na tle wiary lub jej braku. Bezsensowne przekonywanie do swojej racji. Zamieściłaś też ciekawy fragment Magda. Ja interpretuję go tak: "Żyj w zgodzie z własnym sumieniem i przekonaniami".
Wiara jest chyba najcięższym i najtrudniejszym z tematów jakie można poruszać. Jest to często bardzo sporny i pełen dyskusji temat. Ująłeś tu wydaje się wszystko co w rezultacie prowadzi właśnie do powyższych wniosków ale wielu oczywiste rzeczy trzeba wyłuszczyć gdyż nie często zdarza się natknąć na kogoś po tak głębokiej refleksji na ten temat. Ludzie wolą przyjąć ogólnie przyjęte "reguły" [...]
Dobrze, ze ktoś w końcu zajął się tym tematem. Czekałem na taki felieton. Opisałeś swoje odczucia w odważny sposób, ale nie godząc przy tym religii. Wierze w Boga, a co do instytucji kościoła nie mam zbytniego przekonania. Coraz bardziej tracę zaufania, zbyt wiele pieniędzy, zbyt wiele układów. Wszędzie, nie tylko w polityce, ale i tu... Cóż dzięki za ten felieton, na pewno przeczytanie go nie było czasem straconym. Pozdrawiam :-)