Moja miłość do thrillerów zaczęła się właśnie od "Ptaków" Alfreda Hitchcocka. Obejrzałam film, siedząc pod stołem. Nikt mnie nie zauważył pod zwisającym obrusem... Od tamtej pory "kocham" ten gatunek. Thrillery wolę bardziej oglądać niż czytać. Szczególnie te mistrzowsko zekranizowane. Niemniej zamierzam sięgnąć po Twojego ulubionego Autora. Bardzo ciekawie i zachęcająco prezentujesz książki Jo Nesbo. To będzie trzeci tytuł, po który sięgnę po Tyrmandzie i Cortazarze, których nie mogę "zmęczyć"... Zamierzam przystąpić do utworzonego przez Ciebie "klubu czytaczy", bo coś mi się czytelnictwo "zawiesiło"... Bez Was nie dam rady... Spoglądam na Was z podziwem i cały czas zbieram siły. :-)
Cieszę się. Sądzę, że warto poświęcić kilka wieczorów na chociaż jedną ksiązkę J. Nesbø, żeby się dowiedzieć czegoś o swoich gustach. Co do litery ø, to nie umiem jej wpisywać z klawiatury. Zawsze ją kopiuje z nazwiska autora.