Pliki cookies
Ta strona korzysta z plików cookie, czyli ciasteczek, aby umożliwić poprawne wyświetlanie wszystkich treści dla jej użytkowników. Zapoznaj się z treścią naszej polityki prywatności.
Po przeczytaniu kilku książek z serii powieści o Harrym Hole'u sięgnąłęm po Zazdrość. Książkę, która nie stanowi elementu większej historii. A nawet wręcz przeciwnie: sama jest zbiorem kilku opowiadań, czyli zawiera w sobie mniejsze elementy, krótsze historie.
Opowiadania są w ogóle jedną z moich ulubionych form literackich. Lubię je, ponieważ wydaje mi się, że muszą być trudne do napisania, mimo że z pozoru wydawałoby się, że przecież są krótsze niż powieści, więc mniej wymagające od autora. Dla mnie wielkość sztuki tworzenia opowiadań wynika właśnie z tej zwięzłości. Tu nie ma miejsca na wątki poboczne, które nic nie wnoszą do fabuły. To umiejętność bycia zwięzłym, ale wciąż na tyle interesującym, by przykuć uwagę czytelnika. Ale też po skończeniu lektury, by nie pozostawić go z poczuciem niedosytu lub rozczarowania. Jestem mile zaskoczony, że Jo Nesbø, który stworzyłem rozległą serię wielu książek o komisarzu Harrym Hole'u, pisze także świetne opowiadania.
Każda historia w tej książce wiążę się z uczuciem zazdrości. Uczuciem pierwotnym i silnym. Jako ktoś, kto go doświadczył, wiem, że jego trudność polega na tym, iż jest niejednoznaczne. Jego moc potrafi dać nam wiele energii i cierpliwości, aby dać upust zazdrości w cywilizowany, lub zupełnie paskudny sposób. I wtedy od zazdrości jesteśmy już niedaleko do zawiści, autodestrukcji, czy nawet w niektórych skrajnych przypadkach - jak pokazuje ta książka - do zbrodni.
Jo Nesbø to autor, który świetnie buduje świat przedstawiony i zapoznaje nas ze swoimi bohaterami. Myślę, że kolejność opowiadań jest nieprzypadkowa. Londyn wprowadza nas w przyjętą w książce konwencję bazującą na nieoczywistości i zaskoczeniu. Czerpiącą z sytuacji nietypowych, ale też nie niemożliwych. Z kolei opowiadanie Zazdrość to dłuższa opowieść o tym, jak zazdrość prowadzi do dedukcji i destrukcji. Kolejne opowiadania dopełniają ten zbiór.
Siegając po Zazdrość nie wiedziałem, czego się spodziewać. Tak jak często nie wiemy, czego oczekiwać od tego uczucia w życiu. Bez względu na to, czy sami ją odczuwamy, czy stajemy się przyczyną lub obiektem zazdrości. Jedno jest pewne. Nikomu nie życzę, aby historie opowiadane przez Jo Nesbø stały się elementem czyjegoś życia.
Gorąco polecam lekturę tej książki, nie tylko zazdrośnikom...
Książka
14 October 2023, 20:15
Dziękuję za polecenie lektury. Z pewnością przeczytam...;}
Tym bardziej, jeśli po przeczytaniu będzie wiele do przemyślenia.
14 October 2023, 20:47
Świetnie. Podziel się proszę z nami swoimi przemyśleniami po lekturze! 🙂
14 October 2023, 18:42
... mylisz się Radziem w jednym. Wątki poboczne dużo wnoszą do powieści. Pozwalają na lepsze poznanie postaci, ich motywów, okoliczności, etc. Oczywiście w dobrej powieści. I tutaj pojawia się trudność w pisaniu nowel, czy opowiadań. Uzyskać ten sam efekt, bez nadmiernego rozpisywania się. Zwięzłość, wbrew pozorom bywa trudna. To ta sama trudność, co w aforyzmach, wyrazić w jednym, czasami dwóch lub trzech zdaniach, to co innym zajęłoby tych zdań kilkanaście...
14 October 2023, 20:46
Dzięki za opinię, Grzegorzu. No i zgadzam się z Tobą, wątki poboczne budują cały świat przedstawiony powieści i czynią ją wielowarstwową, a przez to ciekawą. Miałem na myśli to, że w przypadku opowiadań miejsca jest jakby mniej, więc i powód wplecenia pobocznego wątku musi być ważniejszy.
Dzięki za złapanie tego. Następnym razem postaram się być precyzyjny 😊
14 October 2023, 11:59
dlaczego lubujesz się w kryminałach ? :)
14 October 2023, 12:55
Chyba z tego samego powodu, dla którego ludzie oglądają horrory. Lubimy się bać w kontrolowany sposób :-)
No i autorzy kryminałów z reguły są zdolni, wiec piszą dobre książki.
14 October 2023, 13:55
mogę się podpisać pod drugą częścią wypowiedzi
oglądałem horrory jak byłem młody, teraz ciary na plecach mam, gdy oglądam inne rzeczy :)