Wiara zaczyna sie tam gdzie konczy się myślenie.
Zawsze dochodzimy do momenty gdzie myslenie się kończy.
i tylko od nas zalezy czy będziemy pragneli podniśc wiarę.
Własnie przypomniałem sobie że mówiłas o Bogu jak o emiterze promieni.
Bog jest poczatkiem i końcem wszytskiego ale czy wyobrazanie Go sobie jako wilkiego radiatora nie jest trochę naiwne?
To troche współczesna wersje opowiesci o tym ze Bóg zyje między chmurami.