Bo wrażliwi, których wybrał, są silniejsi, wbrew pozorom, potrafią więcej znieść, unieść... Ból zamienić w radość, żyć chwilą i tworzyć ją piękniejszą? Zamiast się poddać... mają uśmiech słodszy... Bo cierpiąc nie tylko sobą, za siebie, potrafią widzieć w innych dobro i piękno?... Chyba tak. Jakiś Boży plan w tym jest :))
W tym szczególnym dniu, nie życzę wam "nastroju", bo z tym różnie bywa. Ani spełnienia innych potrzebnych (choć często wcale nie) ludzkich pragnień. Bo akurat na te rzeczy, każdy dorosły, ma spory wpływ. Życzę natomiast "nadludzkiej" siły i wytrwałości w zmaganiach z samym sobą i codziennością, by często wbrew okolicznościom na które nie ma się wpływu, być ostoją i przykładem dla innych. W związku, rodzinie, życiu zawodowym... Tę siłę, przykład, i okazję przyniosło dziecko którego narodziny dziś świętujemy. Błogosławionych świąt ✋ i wszystkiego dobrego. Błogosławionych świąt Narodzenia Pańskiego ✋🙂 wszystkim "dzieciom" (braciom i siostrom w Nim 😏 )