Niektórzy żyją gorzej niż kloc w przeręblu, a mają mózgi nafaszerowane bardziej niż tłuste pulpety. Nawet wróbel, lepiej się odnajduje wśród swoich niż bystra wrona.
Ja, na przykład, o ile w dużym, polskim mieście jeszcze w miarę normalnie funkcjonowałem, o tyle takie, niemieckie miasta mnie już ryją, gdy widzę bezdomnych, którzy śpią w bramach lub pod witrynami sklepów opatuleni starym kocem i śpiworem albo jak zbierają pety papierosów obok nóg osób, które siedzą przy stoliku kawiarnianym na zewnątrz i jak gdyby nigdy nic rozmawiają i [...]