Ta myśl jest rewelacyjna, ale nie ze względu kwestionowania Boga(wierzę, że istnieje),tylko poddaje nasze wnętrze/duszę pod nasz własny sąd i warto spojrzeć na nią z dystansem, zastanowić się jak doszło do jej wyartykułowania.Jak człowiek łatwo potrafi zasiać sam w sobie gniew lub wątpliwości pod wpływem jednego zdania,które z premedytacją zostało upowszechnione, żeby zmusić do myślenia ludzi pozornie nie zdolnych do tego.
... w sumie to samo słowo "ateizm" nawet nie sugeruje nieistnienia Boga... to po prostu życie bez potrzeby myślenia o nim, bez potrzeby zwracania się z prośbami... to rodzaj samodzielności w życiu doczesnym... to jak z sąsiadem... czy muszę go od razu zabijać, by żyć bez jego obecności w życiu i myślach?... chyba nie!... ... oprócz tego, że ateista zostaje [...]
większym urojeniem jest wara w to, że wierzenia są daremne i że, religia jest kolejną fatamorganą w jakże pustynnym życiu.. Ale dobrze gość próbował ;) prawie trafił gdyby mu tego nie dano, wątpliwość to podstawa wiary, a on zasiał coś dla prostszych :))