wyszedł na środek olbrzym w zbroi błyszczącej
trzymał miecz zakrwawiony a wzrok jego mówił
że śmierć czeka każdego
kto naprzeciw stanie
kto mu stawi czoła? kto?
kto ma tyle odwagi by walczyć o honor?
w oczach tylko przerażenie
żaden z mężów tchórzliwego wzroku nie śmie podnieść
jest! pojawił się śmiałek!
to żart? wyszedł sam czy mu pomógł ktoś
podjąć decyzję samobójczą?
ledwo dźwiga ciężki miecz lecz nie cofa się przed śmiercią
olbrzym zdjął z głowy hełm z pióropuszem
by przyjrzeć się cherlawemu dziwadłu
śmiałek tarczę rzucił by miecz sprawniej trzymać
a w gardłach tchórzy śmiech uwiązł szyderczy
stal błysnęła i upadł u stóp olbrzyma jedyny odważny
spod hełmu struga krwi wypłynęła a wiatr wywlókł
włosów pięknych sztandar zwycięstwa
klęknął pokonany i hołd oddał tej
która odwagi miała więcej
niż wszytkie legiony