Ja z doświadczenia wiem, że nie należy się na siłę zmieniać. Jak już się zmieni to i tak będzie to tylko chwilowe; swoich nawyków się nie zmieni. I po wielu wewnętrznych walkach i rozterkach doszłam do jakże prostego wnionsku: zmienić możemy się tylko, gdy naprawdę tego chcemy. Mi podoba się mój styl życia i nie widzę już potrzeby zmieniania się dla innych, bo co mnie oni obchodzą. Nie mogę uszczęśliwić wszystkich, ale mogę za to siebie. I właśnie od siebie powinnam zacząć.
Mogę to zrozumieć, bo czuję się podobnie. I mimo, że moja mama nie odeszła fizycznie i wiem, że mnie kocha to i tak w pewien szczególny sposób jej nie ma. Odeszła nawet nie wiedząc o tym.