Ewo...oby i dziękuje za ponowne po długiej nieobecności odwiedziny :) Joasiu..jesteś niezawodna..też lubię Twoje wiersze, ale wybacz z braku czasu, bo ja zapracowana kobieta jestem... komentarzem sporadycznie bywam ;) Sokrates nie przejmuj się tym zdejmowaniem fiszek, widocznie ktoś uczy się liczyć, może procenty się nie zgadzają ;) Marku...pięknie dziękuję...też pozdrawiam Cię i pięknie i serdecznie ;)))
No nie skończyłam, a komentarz uciekł, co tu się dzieje...???
Katarzyno i Tobie kolejny raz.. za zatrzymanie nad moim tekstem dziękuję, i za tak miłą ocenę, bo nie zawsze sama czuję swoje wersy...i często zastanawiam się czy ich nie usunąć?
Gosiu...My to wiemy....a Oni..dzięki nam ;)))) dlatego miłość...przekracza granice niewyobrażalnego i dlatego pomimo wszystko...trwa...