No nie skończyłam, a komentarz uciekł, co tu się dzieje...???
Katarzyno i Tobie kolejny raz.. za zatrzymanie nad moim tekstem dziękuję, i za tak miłą ocenę, bo nie zawsze sama czuję swoje wersy...i często zastanawiam się czy ich nie usunąć?
Gosiu...My to wiemy....a Oni..dzięki nam ;)))) dlatego miłość...przekracza granice niewyobrażalnego i dlatego pomimo wszystko...trwa...
Anno, jakoś tak to życie pięknie się wokół mnie...plecie, że każdego dnia powtarzać mogę niezmiennie...dziękuję....chociaż, nie wiem dlaczego...mi to robi... Joasiu...a Ty znowu jesteś...aż mi wstyd, że stać mnie tylko na ocenę Twoich wersów, a czasu bark na słów kilka....
Aniu...kochanie zmieniłaś zdjęcie i aż Cię nie poznałam...;)) bo ostatnio nie często tu bywam... dziękuję za komentarz...powoli postaram się nadrobić wszystkie. wobec Ciebie również ...zaległości ;))))