Zbyt wiele razy budowałaś zamki z piasku, które po skończonej zabawie ktoś z premedytacją burzył. Chcesz domku na drzewie, o grubej podłodze i wytrzymałych ścianach. Bez zamka w drzwiach. Chcesz miejsca, do którego zawsze możesz przyjść, schować się przed światem. Gdzie cisza nie krępuje a wsparcie widzisz w każdym spojrzeniu. Miejsca, w którym słowa mają wartość i sens. W którym możesz odpocząć przed światem. Uciec z książką z poczuciem, że przyniesiesz kolejny tom. Miejsca którego nie zniszczy czas, nie pokonają huragany emocji i szarość codziennych myśli. Poczucia, że po pierwszym spojrzeniu będziesz wiedzieć, jaką przygotować herbatę. Gdzie dźwięki muzyki powiedzą co dzisiaj czujesz a nawet najgorsza, najtrudniejsza prawda będzie łatwiejsza do zniesienia. W tym domku nie ma miejsca na niewłaściwe emocje. Każdy żart i aluzja będą miały swój właściwy, wyważony smak. To będzie ostatni krok wędrówki, nie będzie już następnego. Daj, proszę znać, czy chcesz budować taki świat. Wycofaj się, zanim zdążę przynieść najcięższe deski. Nie używaj wzniosłych słów, one prowadzą do nikąd. Szarej codzienności nadaj koloryt.
Do Ciebie należy najtrudniejszy krok.