Zeszyt 1, Sandrol.

duzo pomyslow, waskie perspektywy, male srodki, bezskutecznosc...

wiem, zaluje jedynie ze panstwo bardziej dba o dobro swojego budzetu niz o zdrowie i zycie jego obywateli... moze gdyby kazdy zobaczyl, ze jesli spozywa sie takie rzeczy w ilosci odpowiedniej, ograniczonej i tylko okazyjnie - moze wtedy nie byloby takiego problemu... ale jak uswiadomic ludziom to, ze ich przyzwyczajenia sa zle? moze kiedys nabiore do tego dystansu ale poki co po prostu przerazaja mnie takie sytuacje gdy ludzie uzalezniaja sie tak naprawde od powolnej smierci ucinajac kolejne minuty swojego zycia jak talarki szynki... czy oni nie widza ze nie dosc ze zadaja swoim bliskim bol, to niszcza samego siebie? a potem, kkiedy jak cala rodzina bedzie miala dosyc, beda bietowac z leczeniem na jej utrzymaniu...?
to jakies bledne kolo...

Chwila zapomnienia a po drugiej stronie słuchawki panika :) albo mógł a nie zadzwonił ..hymm. Nowe możliwości bardziej zobowiązują..

to wszystko co ująłeś...

był wtedy taki czas, nie zwyczajny
podłe w nim to, że był za szybko...

teraz pamięć zabija powoli...
czas

miło, że zwiedzasz :)
pozdrawiam

średnie
a jak na myśl dnia beznadziejne

Fenomenalne.

Ale mi się podoba!!!!!!!!

Taka w moim stylu myśleniaxDxD

Pozdrawiam:):)
Zeszycik oczywiście;)

Coś o tym wiem

Po prostu genialne! Znakomita myśl. : >

ta..xD tak jak WSZYSTKIM...xD ;)

proste
za proste
aż mnie wkurwia

hmmm
myśl dnia

że niby rozumiem
ale dla mnie ciał...
dla mnie dusza

...
powiedzmy że odrobinę to czuję....
małą odro ... binę