Są takie dni, tatuś, że mi ciebie brakuje... zwyczajnie. Kolejny rok i znów ci nie zapalę znicza. Ale czy to ważne?... Wiesz tato, dziś rano siedziałem w konfesjonale. Przychodzili ludzie i serca swoje otwierali. A ja myślałem o tobie. I cały czas myślę.
Widziałem dziś na cmentarzu rozkochanych ojców, jak za rękę prowadzili swoich synków. Dużo ludzi. Niektórzy mieli mocno pomarszczone czoła. Unosili się nad liśćmi, które opanowały cmentarną ziemię. Przypomniałem sobie, jak w Uroczystość Wszystkich Świętych jeździliśmy na groby bliskich do Tolkowca. Zapach starego Kościoła św. Marcina. Groby dziadków i cała nasza rodzinka, w jednym miejscu, w jednym czasie. A pomiędzy nami ci, którzy na tą jedną chwilę mogą zejść z Nieba, by nas przytulić, jak dawniej.
Wiesz, tato, [...]