Mawiało kłamstwo: trzymaj się mnie zawżdy, Wszak jestem poręczą nad przepaścią prawdy.
Wygląda na to Marcinie, że to co napisałem, to jest właśnie to o co się rozbija głowę, gdy już w tę przepaść spadnie. Jedni trzymają się blisko ściany i nigdy nie patrzą w dół, drudzy zaś po to się wspinają by nie patrzeć do góry i nie podpierać ścian.
Zupełnie inaczej, biały wiersz. Dziś już nie potrafię tak pisać. Kiedyś wyłącznie w ten sposób składałem treści. Teraz wyłącznie za pomocą rymów wyrażam się. Dziękuję za to odmienne i kreatywne spojrzenie na ten twór.