Pokoje typowych abstynentów. Nie chciałbym nadużywać tego słowa… Szczególnie, że pora roku. Szczególnie, że ten etap tej pory roku zachęca do nadużywania tego słowa. Pokoje typowych abstynentów – szara kamienica.
- Zapadła klamka – stwierdził, gdy wchodzili na całkiem przesiąknięte ironią salony.
Szara kamienica wydawała się być statkiem, okrętem przycumowanym do ulicy Tego Pułkownika.
- Pułkowniku! Giniemy!
- Ja nie zginę!
Nie zginął zatem i żył, i płynął przez zielono-brązowe wichry czasu. Przez niziny Wielińskie i przez ten przymrozek zim Syberyjskich. Żył i płynął...
A oni dwieście prawie lat później wchodzili do tego żałosnego okrętu i mieli jedną wspaniałą myśl. Jedno pragnienie wielkie, by zaprzestać tego rejsu.
Ciemność skrywała ich twarze. Dlatego nie opiszę ich wyglądu. Mogli mieć równie dobrze [...]