Nie poznałeś, nie zauważasz.
Gdzie leży przyczyna takiego zachowania.
Wrażliwość naruszona, aż serce pęka.
Razy trzy i pękła nić cienka.
Spójrz tylko w oczy, nie widuj w nich złości.
Zaufanie wykorzystane do granic możliwości.
Patrzy, myśli - wredna, nie ta sama. Gdzie ta grzeczna osoba? Oszalała?
Niewyparzony język, tnący jak 100 mieczy.
A za tym coś się kryje, z czymś próbuje się zmierzyć.
Nie wszystko z wierzchu jest takie jak w środku.
Dąż do zrozumienia, mimo drastycznych środków.
Spotkani ludzie nie warci zachodu.
Przeżuli, pognietli delikatne uczucia
Dziś osoba się męczy w nocnych katuszach.
Człowiek chciał dobrze, a został z niczym.
W sumie ma smutek, który mu towarzyszy.
Zjawia się radość - bo to leży w naturze, śmiać się nawet kiedy w sercu burze...
