Pośród zaropiałych kwiatów dalii szukam plastra na pustkę
Dusza postrzępiona jak stare prześcieradło jest nieobliczalna jak burze
Dusze marnotrawne i wtórne emocje zupełnie bezosobowo
Czasem oszczędzając kogoś okazujemy mu zamaskowaną wrogość
Zaciągam się kolejną garścią powietrza krztusząc się jak umierający palacz
Obejmuję hulający wiatr i próbuje dotknąć promieni słońca
Tak daleko od normalności i tak blisko do szaleństwa
Życie czeka na pomarańczowym świetle a ja niecierpliwie pragnę końca
Nieważny ile razy szturchałem cię łokciem
Nadal nie chcesz tego dostrzec
Biedny musi przepłacić na wszystkim kilkakrotnie
Jestem na debecie uczuć a udaję, że to wszystko kontroluję
TY kulisz się w cieniu własnych słabości
Przeszłość rozbiera cię do naga widzę że potrzebujesz pomocy
Twe usta wyschły od wiatrów obojętności
Znam to równie [...]