Ja po śmierci mamy wciąż powtarzałam : dlaczego . przecież ona miała tylko 36lat, ja 16. Spotkałam Boga, pokochałam Go i wiem , że on nie zsyła na nas rzeczy z którymi byśmy sobie nie poradzili. i wiem że ' Pan Bóg zabiera człowieka wtedy gdy widzi że zasłużył sobie na niebo '
bez wiary nie byłoby dla mnie możliwości przetrwania. tam szukałam oparcia, odpowiedzi na pytania i wytłumaczenia.