I w końcu się stało, co stać się pewnie miało,
nienawiść spowiła Twe ciało.
Powiedziałeś to, ot tak sobie, jakby było niczym.
Co wtedy poczułeś?
I w końcu się stało, co stać się pewnie miało,
nienawiść spowiła Twe ciało.
Odwróciłeś wzrok, nie mówiłeś już nic.
Wszystko było jasne?
Otóż nie, Mój Drogi, nie było.
Być może dla Ciebie, lecz dla mnie katorga,
nie wiem co robić, nie wiem co myśleć.
Już nie wiem, już nie wiem, już nie mam siły.
Bezradność mnie ogarnęła..