Nigdy nie ma pewności, że ktoś jest na zawsze. To górno lotne słowo. Ale my, ludzie lubimy sobie wyobrażać, że potrafimy poprzez miłość o oddanie posiąść kogoś do grobowej deski. Szczególnie kobiety mają tendencje do oddawania całej siebie. I to jest duży błąd, ponieważ gdy związek się skończy, nie pozostaje nic. Nagle okazuje się, że nie ma od kogo się odezwać, gdzie iść. Wtedy jest ciężko, bo jak tu żyć, gdy powietrze którym się oddychało nagle przestało wypełniać płuca, nie daje życiodajnego oddechu. Dlatego uważam, że zawsze trzeba mieć kawałek świata dla siebie, zostawiać niedomkniętą furtkę, by w kryzysu, miało szanse wpaść światło, które niesie ze sobą nadzieje i wiele dobrych, aczkolwiek innych dni. Pozdrawiam serdecznie.
czym byłby największy dramat nie-mienie własnego zdania długie szczęśliwe życie się wydaje a nie to dewiza jedynie z bajek znika tak szybko jak to się stało czy ono w ogóle nie istniało szczęście znika w pół zdania od tak dlatego tak bardzo lubię się jąkać ulotne jak gaz zanim się wyłączy (putin) powoduje łzy jak gaz łzawiący (gluty) zaczynanie zdań w smutku nie jest błędem gdy otrzymujemy szczęśliwą puente