Utrzymywali kontakt w charakterze dobrych znajomych? \"Może nie jesteśmy dla siebie stworzeni jako para, ale za to tak dobrze się dogadujemy\". Drżenie głosu. Jego słowa. Moje tłumienie łez. Zaciskanie ust, żeby nie wybuchnąć. Nerwowe przełykanie śliny. Przymknięcie oczu. Niemal bolesne. Niema prośba: \"Błagam, nie mów tego głośno, nie mów... Nie mów... Nie mów...\". Powiedział. - Zostańmy przyjaciółmi. Histerycznie niezrównoważony śmiech. Ironiczne uniesienie kącików. To takie banalne. Słowa niewypowiedziane, które parzą w język: \"Nie dam rady, idioto. Nie dam rady tłumić pragnienia, by Cię przytulić. Nie dam rady stać obok Ciebie ze świadomością, że to koniec. Nie dam rady beztrosko śmiać się z wspólnych żartów. Nie dam rady mieć Cię obok siebie i wiedzieć, że nie jesteś już mój. Nie [...]