Chodzi mi przede wszystkim o wielokrotnie przewijający się przez literaturę motyw wędrówki, wszyscy próbują być pielgrzymami, dążyć do czegoś. Dlatego chętnie sięgamy do religii, chcemy zrozumieć tajniki życia innych kultur, szukamy czegoś co zdefiniuję nas i nasze życie. Wyznajemy ideologię, które czasami są nam świętsze od Boga, możemy przekładać naukę ponad ludzkie życie. Przez całe życie człowiek próbuję wszystkiego, szuka [...]
Raczej nie chodziło mi o dosłowne "złączenie ciałami", tylko o to, że powierzchowność odwraca uwagę od rzeczy ważniejszej - umysłu. A jednak nie da się zaprzeczyć, że cielesność potrafi być przyjemna. ;)