O.K. zaczekam ;-)

Do picia wolę whysky...
Ale herbatką też nie wzgardze.
Przepraszam na ok. 20 min. ale robię sobie obiad.

sila , z jaka oczekiwania innych i wlasne potrafia wplywac na nasze dzialanie, jest wielka.

Znasz efekt Pigmaliona ?

przyznaje.
ciezko.
ale zaparz herbate i zastanow sie...pij powoli,
nie masz nic do stracenia. mozesz tylko zyskac.

pisz wiersze, albo sadz kwiatki. obojetnie. wyjdziesz z tego.

Za dużo śmierci w moim życiu, i to śmierci bardzo jak nie najważniejszych osób w moim życiu.
To może zniszczyć każdego, ja póki co, jeszcze trwam.

a swoja droga , dlaczego tak slabo wierzysz w swoje mozliwosci ??
przeciez to cierpienie kiedys sie skonczy

mowiac o "wynalazcy" mialam na mysli tego, ktory nas stworzyl :-))

Nie, nie oto. Tak trochę zboczyło się z głównego tematu.

tak.twarda.
A przeciez nie o to chodzilo wynalazcy ;-)))

Prawda, powiem więcej.
Człowiek bez uczuć jest jak skala wapienna na wietrze, poddana deszczom i wiatrom. W końcu się rozsypie. Ale zanim się sypnie jest twarda.

bo szczescie , jest bardzo relatywne.

Moze on byl szczesliwy, nie czujac nic.
Ja na pewno bym nie byla.uczucia, to najwazniejsze w czlowieku, wiecej powiem ; to czlowiek.

Bóg jednak wystawił go na próbę, człowiek ten cierpiał rok, drugi, dziesiąty, aż w końcu stracił wiarę.
Zaczoł rozmawiać z szatanem, sprzedał mu duszę za to by nie czuć nigdy smutku, szczęścia, niczego.
Człowiek ten odetchnął, i wg. siebie byl szczesliwy.

Chwilowa awaria sprzętu...
Czytałem też kiedyś książkę, nie pamiętam tytułu. Był w niej człowiek który kochał życie, nigdy nie zaznał smutku, kochał i był kochany, aż w pewnym momencie wszystko naraz stracił. Prosił Boga o ulgę w cierpieniu

Przytoczę tu morał płynący z "Opowieści wigilijnej" K. Dickensa.
Życie głównego bohatera- nie pamiętam jego imienia, Ebenezer chyba, i jego życie.

no, Scrooge jest najlepszym przykladem , jaki mogles znalezc