Ciężko zrozumieć Ci słowo ,,pustka". Teoretycznie ludzie, którzy mają takie same problemy psychiczne jak ty, właśnie tak swój stan opisują. Pustka. Ale Ty nie rozumiesz. W końcu czujesz tyle emocji... Ból, rozpacz, podniecenie, czasami radość... To przecież nie pustka.
I masz rację. To nie o to tu chodzi.
Pustka przychodzi w najgorszym momencie - kiedy ktoś potrzebuje pomocy. Kiedy wiemy, że musimy coś zrobić. Powinno nam przecież zależeć.
Przyjaciel na nas liczy. Musimy, MUSIMY coś zrobić. Tak nakazuje rozsądek.
Staramy się coś poczuć...
Pustka.
Dawno zbyt zamknięci na świat. Dawno zbyt zranieni przez świat.
Od dawna nie warci przyjaźni, ponieważ gdy trzeba udowodnić uczucie, jest tylko...
pustka.