Ja czytając tę myśl, miałam obraz kobiety, która odbiera wyniki badań prenatalnych i na nich jest prawdopodobieństwo 1:3, że urodzi dziecko z jakąś poważną wadą genetyczną.
I faktycznie z takim obrazem z tyłu głowy, widząc Twoją myśl, to by była bardzo smutna, ale może i słuszna miłość do nienarodzonych dzieci.
Jedna noc spędzona na hulankach - i po strzępie. ;) Wiem, czasem strzępy wracają, gdy coś niedokończone, popsute czeka na naprawę. Zastanawiają mnie duże litery... hmmm... Dobre. Pozdrawiam. :)
"zbyt dobre" i surowe wychowanie = niknąca Dusza. Myślę, że sporo nas jest takich wychowanych jak w filmie "Pręgi". Spisz se, ja już mam całą furę spisanych :)