W niebiosach gdzieś z dwieście lat temu
Została wybrana człowiekowi pewnemu
Duszyczka, co ponad miarę była leniwa
I od tego zaczęły się dziać nie jedne dziwa
Jak co dzień, niebiańska loteria dusze wybrała
By Boska siła je do jutro na ziemię posłała
Wyznaczono każdej godzinę podróży
Ta dostała na szóstą rano, źle to wróży
Szczęśliwa i wesoła duszyczka była
Spakowała się prędko, zęby umyła
A skoro było czasu jeszcze godzin kilka
Zrobiła sobie drzemkę, na chwil kilka
Duszyczka farta miała, bo gdy trzecia minęła
To prawie ze swej chmurki się nie zsunęła
Delikatna była, mogłaby się połamać
I zabluźnić kończąc werset na „mać”
Na niebiańskich zegarach piąta wybiła
Lecz leniwa dusza nadal się nie obudziła
Minuty mijają, czasu jest o [...]