"Drogi,
siedzę na dyskotece i piszę do Ciebie... Bo może słyszę tę piosenkę i widzę tych przytulonych ludzi, tych całujących się ludzi, tych szczęśliwych ludzi. Bo może ta miłość... Albo może nie widziałam Cię przez tydzień, albo może piszę, bo uwielbiam listy.
Trzymaj mnie... I nigdy nie puszczaj, bo kocham Twój szept, zuchwały, ale cichy i delikatny. Cichy, ale słyszalny, nigdy nie ginący pomiędzy zgiełkiem dnia codziennego. Nigdy go nie zostawię, chyba że w snach. Snach, które nigdy nie będą prawdą. Nie mogą być... Więc przyjdź, powiedz mi, podszepnij do ucha. Będziemy szczęśliwi. Za trzy tygodnie. Za pięć wiosen, a może i dziesięć, ale będziemy. Tylko obiecaj, że mnie nie puścisz.
Wszystko będzie dobrze. Bo życie jest piękne, a może [...]