I tu właśnie występuje przeciwność we mnie.. Piszę pod wpływem emocji, złości, a w rzeczywistości nie pozwoliłabym ani sobie ani nikomu innemu jej skrzywdzić. A w związku jak w związku..Raz lepiej raz gorzej, a że jestem dość specyficzną osobą to złości pozbywam się poprzez pisanie, choć jak ochłonę to myślę nieco inaczej :)
Kazde zakochanie jest bajecznie niezwykłe. Wnosi do życia element drżenia w samiutkim środku, bezwiedny uśmiech i zamyślenie. Wspólne poranne kawy nie zawsze się udają, wieczorne wino może znudzić. Najważniejsze, żeby bliska osoba nie kłamała. Najważniejsze jeśli, nawet nudząc się ze sobą, nadal jest przekonanie, że nikt i nic nie stanie pomiedzy. Dużo gorzej, jeśli masz cudne obiady, wspaniałe wyprawy i zaręczynowe przyjemności, a pod skórą płynie inna kobieta, która wiedząc o tobie, działa w swojej sprawie, pachnie, śmieje się perliście i kusi nieznanymi przyjemnościami. I Tobie Cytlopko, i każdej kobiecie życzę, by nigdy nie trafiła się w życia ta właśnie bariera na życie. By nie rozpadł się świat zwykłego zakochania:) serdecznie pozdrawiam I.