Zdecydowanie za dużo tu "ej" wszędzie "jej" "niej" błąd logiczny a przynajmniej rzecz która wrażenie owego błędu powoduje: opisujesz "jej" demona podkreślając, że miał imię, wygląd nawet konkretnie podany głos, po czym piszesz, że powróciły "jej" demonY, trzeba zdecydować albo demon albo demony - nie ma błędu interpretacji z mojej strony jest błąd logiczno stylistyczny z Twojej, wiem co owe "demony" oznaczają - inaczej robi się dziewnie jakoś tak, nie wiem. Tyle na pierwszy rzut oka. Po za tym fabularnie mnie nie urzekło no ale to już kwestia gustu i upodobań, trochę się umęczyłem ;)
Piękne to jest. Po prostu. Można wiele pisać o mądrości, którą niesie życie. A i tak nie nauczyć się być wdzięcznym za jego nauki. I jeszcze wybaczyć i kochać, by wrócić do siebie. Bo przecież wszystko jest po coś...
O matko. Przepiękne. Moze to zabrzmi idiotycznie, ale popłakałem się a jestem chłopakiem eh:'( Jakoś tak dziwnie się czuje jak to przeczytałem, ale pozytywnie. Szkoda, że ona kazała mu odejść i nigdy się pokazywać, a mogło być tak pięknie, być razem i być szczęśliwi, ale wiadomo czy później też tak było z nimi? Czy te uczucie z jego strony by wygasło? Hm nie wiadomo. piękny tekst.