krzyż to zwierciadło samotności
zaduma anonimowej winy
przekraczam ocean milczenia
meniucha poniewierką tęsknoty
czerep rozdęty żądzą osądu
łza miernikiem słabości
pustka rozdarciem ramion
wtapiam się w nadzieję powrotu
na klepisku oczekiwań ulewa
zaciśnięta pięść językiem dialogu
głębia to speszone jestem
przed światem zasypia namiętność
lęk jutra budzi nawrócenie
konfesjonał wskrzesza świadomość