Kiedyś nadejdzie taki czas, gdy Kostucha stanie tuż koło mnie i szepnie mi, że mam z nią iść. Wtedy zaśmieję się jej prosto w twarz i spytam ją: "Co ci to da, że mnie zabierzesz? Proszę, pójdę, tyko jakaś część mnie musi tu zostać - i zostanie. To ja wygrałem, nie ty!"...