Zeszyt droga , Kaliopee

I minęły nam Mikołajki
Uśmiech dzieci na pomalowanych twarzach,
w dłoniach pieski z baloników
Myślimy, komu wysłać świąteczne kartki
Z życzeń ułożyć parę zwięzłych bukiecików

I pożyczyć komuś zdrowia i szczęścia i pomyślności
I świąt wesołych, może białych, magicznych....
Świąt kolorowych bombek, pełnych radości i miłości
Świąt prawdziwych w gronie rodzinnym.

Sprzątamy też w szafach, myjemy okna
Powoli układamy menu na wieczór wigilijny
Ściągamy ze strychu światełka radosne dla oka
Kupujemy różne prezenty naszym bliskim

I choinki kupujemy szyte na miarę,
lub ściągamy sztuczne ze strychu
Jak te wszystkie skopiowane smsy i maile
których dostaniemy bez liku

I święta też będą ze sztucznym śniegiem na oknach
Bo na dworze raczej nie popisze się pogoda
I barszcz z saszetki, pierniki z biedronki
mrożone uszka, krokiety, pierogi...

I serca zamrożone, choć ciepło na dworze,
Bo święta tracą swój urok i moc
Wyślijmy własnoręcznie zdobione kartki
może to pomoże?
Własne potrawy podajmy na stół

Wyrzeknij się smartfona i smsów,
telefonu i komputera na jeden wieczór
Nie rozsyłaj wszystkim kontaktom na liście
Wszystkich skopiowanych życzeń....

I niech dzieci pomogą stroić choinkę
i piec pierniczki, gotować potrawy....
Kulturę instant na bok odstawmy
Wyłączmy telewizor i bądźmy razem

I o tym co celem świąt nie zapomnij,
Serce przygotuj na Boże Dziecię
Zważaj, by krzywdy nikomu nie wyrządzić
i zamiast zaglądać do kieliszka, cieszyć się pięknym świętem

Chciałabym kiedyś,
położyć dłonie,
na tej bliźnie, którą masz po mnie.

A w Twoich oczach widzieć szczęście,
nie wskrzeszone z popiołów,
lecz nowe, silniejsze.

Bóg dał ptakom skrzydła by mogły się wznosić ponad tym co ziemskie. Człowiekowi Bóg podarował serca, aby mogli się wznosić ponad to co ludzkie.

Pewnego dnia człowiek przyszedł do Pana Jezusa i powiedział:
- Jezu czemu każesz mi tak cierpieć i nieść tak ciężki krzyż, nie potrafię go udźwignąć.
Pan Jezus odpowiedział:
-Zostaw ten krzyż, idź i wybierz sobie taki, który będzie odpowiedni dla Ciebie.
Człowiek poszedł szukać krzyża, lecz każdy był nie taki, za ciężki, za duży, zbyt mały, za gruby...
Człowiek po kilku godzinach znalazł krzyż i ucieszony przyszedł do Jezusa.
-Jezu znalazłem krzyż idealny dla mnie!
Pan Jezus na to odpowiedział:

- Czy wiesz, że to jest ten sam, Twój krzyż, który zostawiłeś na początku

____________________________________________

Nie wiem kogo to jest. Powiedziała mi to moja mama dzisiejszego wieczoru i uznałam, że warto to napisać.