Masz racje, tylko jak czasami komuś już nudzi się skala normalna od 1 do 6 i zaczyna oczekiwać czegoś więcej, to zawsze może sobie chociaż pomarzyć o tej 7. Są momenty, że samo czekanie, nawet na to co raczej się nie wydarzy nastawia nas pozytywnie. Przynajmniej u mnie tak od czasu do czasu bywa. ;)
Ale oczywiście nie skreślam pesymistów. Każdy ma swój światopogląd i swój sposób bycia. ;]
Kiedyś nie było czegoś takiego jak bez stresowe wychowywanie dzieci.*Dostawało się* za uniesienie głosu na mamę lub tatę a teraz...rodzice cieszą się jak ich trzynastoletnie dziecko wróci na noc do domu...