Piąty blok po lewej. Ósme piętro. Brak windy. Miliony schodów do pokonania. Codziennie w myślach przeklinam cudownego twórcę tego wspaniałego budynku, te wszystkie schody i tą windę, której NIE MA!
Tamtego dnia było podobnie. Wracałam od koleżanki. „Pierwsze piętro, drugie, trzecie…”- wyliczałam idąc powoli. Nagle zobaczyłam małą dziewczynkę siedzącą pod drzwiami z numerem 8. Zdziwiło mnie to, ponieważ nigdy wcześniej jej nie widziałam, nawet nie miałam pojęcia, że mieszka w tym bloku co ja. Postanowiłam zapytać dlaczego tak siedzi, przecież jest już późno. Nie odpowiadała. Głowę miała opartą o kolana i spuszczony wzrok. Usiadłam obok niej.
- Jest twoja mama w domu? – zapytałam delikatnie.
- Tak, jest.
- Więc dlaczego do niej nie pójdziesz?
- Bo tatuś na nią [...]