Nie zawołam więcej Twego imienia
pośród wrzawy człowieczych trosk
bo mój głos zaginie w ich gwarze
nie rzucę się w pogoń za Twą dłonią
co dotykiem odganiała wszelką niemoc
bo trwoga odseparuje mą drogę
nie ujrzę więcej Twego promiennego lica
uśmiechu niestrudzenie szczerego
bo w mym sercu zabraknie wiary
i nigdy nie uronię choćby łzy jednej
nawet gdyby tęsknota dusiła mnie całą
bo to pożegnanie...
...będzie mi siłą