Twórczość, Tajemnica...

Silę sie na obojętność..
Próbuję zrozumieć
a śmieszne domysły są tylko domysłami
a wszystkie niezwykłe słowa są tylko słowami
idiotyczny postęp umysłu doprowadza do szału
słabnę z każdym dniem osuwając sie na dno
jestem już sama
sama we wszechświecie
nikt nie pomoże
skazana na zgubę..
skazana na porażkę
gonie za dennymi marzeniami
które i tak nie mają szansy na spełnienie
gdy powoli powoli w oka mgnieniu znikam ...

Powtarzam pytania zapamiętuję ich sens
Odpowiadam przemyślanie z uczuciem w sercu
Które od jakiegoś czasu bije w nierównym rytmie
Jest jak narkoman
Ćpa co noc by zaspokoić swe pragnienia
Pragnienia dające coś czego żaden z ludzkich umysłów nie jest w stanie pojąć
Jak przeniesienie poza granice jakich kol wiek marzeń
A w nich? W nich ciemność niepojęta pusta nieprzyjemna ciemność
Ale coś jednak tam jest ciche małe szarawe
Widać je jak przez mgłę
Siedzi z sińcem z sińcem w kieszeni wyrwanym z ..
Ono też cierpi boi się wszystkiego co w okuł niego jest
Cicho łka i choć miliony przechodzą obok niego nikt nie słyszy wołania o pomoc
Miliony szarych osób przechodzący obok nie słyszą
A ono umiera samemu w sobie cicho szeptają kocham …

Twarz pokryta smutkiem

Czarne perły upadają na ziemie

Serce ma ciche dni

Ręce dotykają

Modlą się o uczucia

Topniejąca przepaść powoduje cud

Zagubiona w świecie

Zagubiona w twoich oczach

Gdy zmrok zapadnie wszystko będzie dobrze

Ta muzyka ukaja dusze

Głos pobudza wszystkie zmysły

Ciepła czystość rani

Jedna myśl do zapamiętania

Zapatrzona w Ciebie jak w obraz

Nie potrafię dać sobie rady