Pewnego razu spojrzałem w niebo, ujrzałem gwiazdę
Była inna niż wszystkie, nie była większa, nie mieniła się innymi kolorami
Ale jej widok wprawiał mnie w osłupienie, nie potrafiiłem tego nazwac
Każdego ranka, liczyłem, że znów ją ujrzę i wciąż widziałem
Z każdym dniem zdawała się byc coraz to większa, coraz to bardziej mnie intrygowała
Wydała się nieodłączną częścią życia, mijały miesiące, lata
Czasami do niej mówiłem, nie wiem czemu , nie wiem po co
Czułem, że w jakiś dziwny sposób ona słyszy i czuję
Nie tak dawnej nocy stała się ogromna
Jej blask mnie już nie intrygował, ale onieśmielał
Powoli zdawałem sobie sprawę z tego, że ona spada, ona leci tu do mnie !
Chce mnie wysluchac i emanowac jeszcze [...]