Menu
Gildia Pióra na Patronite

Hype na stoicyzm

Sage-Mode

Sage-Mode

Ciężko ukryć, że w społeczeństwie, które pochłonęła konsumpcja, co i tak jest już mocno ironiczne, pojawiało się na przestrzeni ostatnich lat zainteresowanie taką lub inną formą minimalizmu. Ponowna chęć przeżywania radostek z małych zdarzeń i rzeczy skłoniła, zdaje się, w pewnym momencie oczy wielu Czytelników i bacznych analityków rynku okołoliterackiego, w stronę kultury wschodu. Taoizm, buddyzm, hinduizm, poszerzanie granic świadomości, poszukiwanie ścieżki osobistego rozwoju, czy wzrostu, naturalną siłą rzeczy, zaowocowało ciekawością narzędziami, które niejako wykraczały w pewnym stopniu i sensie poza kulturowe obszary Europejczyków, a nawet Polaków.

Nie sposób również ukryć, iż działania medialno-ideologiczne, które rozgrywają się zza oceanem, w dobie błyskawicznego przesyłu informacji, wystosowanie określeniem takich, jak toksyczna męskość, czy "zmuszenie" do ponownej refleksji nad męskością, jej rolą, znaczeniem i definicją, zaczęły skłaniać do rozpoczęcia ponownego poszukiwania czegoś na wzór drogowskazu i sensu.

Stoicyzm, z którym mocno utożsamia się postać Marka Aureliusza staje się współczesnym bastionem antycznej myśli, ale również męskości. Po części nie sposób uwolnić się od współczesnych określeń, jak hype, który w ostatnim czasie stał się widoczny w obszarze stoicyzmu, czy stoickich rozważań nie tylko nad samym sensem życia, ale również uwagę poświęca działaniu, czy temu, w jaki sposób angażować się w konkretne aktywności, jak również, jakich aktywności, tak samo w sferze intelektu, jak również doczesnych uciech, unikać.

Pierwszą styczność z rozważaniami Marka Aureliusza miałem przed laty (moja tendencja do wybiegania poza czasy sobie współczesne i doskonała umiejętność odczytywania przyszłych nurtów, prądów i trendów nieustannie mnie zaskakuje - nieskromny dopisem autorski piszącego recenzję), jakkolwiek po rozważania sięgnąłem po raz pierwszy na długo przed trzydziestką. I wydaje się, iż tak samo, jak teraz rosnąca liczba osób w społeczeństwie, wynikało to z pewnej, indywidualnej definicji męskości. Nie sposób powiedzieć, czy istnieje jakiś ideał, warto jednak posiadać jakiś wzorzec w ogóle.

Abstrahując jednak od samej męskości, a idąc w stronę w ogóle "człowiekowatości" koncepcje, przemyślenia, refleksje, spostrzeżenia zawarte w książce, które, w dużej mierze i ogromnym skrócie można sprowadzić do "interesuj się raczej własnym interesem, niż życiem innych", jak również "swoje codzienne obowiązki wykonuj z należytą uwagą i zaangażowaniem", po refleksje dotyczące samego upływu czasu, przemijalności, śmierci i duszy, śmiało można określić jako dające do myślenia, a jednocześnie, nie są to nabrzmiałe frazesy, czy górnolotne myśli, a nakreślone prozą życia, chociaż stworzone przez umysł rzymskiego cezara, spostrzeżenia.

Z pewnością nie jest to lektura do przeczytania, a raczej jest to książka, do której się powraca i do której powrócić można na poszczególnych etapach życia. W końcu sprowadza się niejako do wewnętrznej higieny, stabilności charakteru, nazwijmy to - męstwa, w stawianiu czoła codziennym zmaganiom ludzkiego życia.

Jest to również powrót do podwalin kultury europejskiej, wraz z europejską myślą filozoficzną, która ogromny nacisk kładzie na rozum, rozumność i umiejętne korzystanie z tych właśnie narzędzi. Z pewnością nie jest to książka, której celem jest porwać serce i rozbudzić emocje, a raczej ostudzić zapał, by bacznie przeanalizować aspekty własnego charakteru i życia.

Z perspektywy samej książki, jej doskonałym uzupełnieniem, czy pokrewnym pisaniem, są Księgi Kaznodziei Salomona zawarte w Starym Testamencie.

Nie mogę powiedzieć, że polecam rozważania Marka Aureliusza, mogę powiedzieć, iż sam do nich powracam. I często są to powroty, które pozwalają odczuć wewnętrzny spokój i harmonię, i raz jeszcze spojrzeć na to, czym się przejmuje i martwię, by stwierdzić, na ile to moje emocjonalne, martwiące się zaangażowanie w poszczególnych, bądź, co bądź, chwilowe sprawy, jest faktycznie wartościowe i godne praktykowania, na ile jest to raczej ciche udręczenie własnego ja.

7401 wyświetleń
276 tekstów
6 obserwujących
  • Wilkołak

    19 February 2024, 19:54

    Przeredaguj czwarty akapit, nieczytelny.

    (A mówię to, bo myślę że to jedna z lepszych recek (z tych dostępnych 😋). )

    • Sage-Mode

      19 February 2024, 21:09

      O, dzięki za uwagę i opinię,

      jutro przy tym poskrobię, dzisiaj raczej już sam bym się nie rozczytał :P