Myślałam, że gorzej nie będzie. Oto jak przewrotna natura ludzka może zagrać mi na nosie. Jestem typowym przykładem debilizmu naszych czasów. Nie wiem, gdzie idę, nie wiem co robię i na dodatek nawet się nie staram starać. Zupełna prokrastynacja. Siedzę w czterech ścianach gapiąc się bezmyślnie w sufit, a gdzieś w zakątkach podświadomości drą się na mnie resztki zdrowego rozsądku, żebym coś ze sobą zrobiła. Lecz się już nawet słuchać nie chce.
Przynajmniej w mojej głowie zaczęły szaleć jakieś emocje. Tyle, że dzięki mojemu głupiemu szczęściu, nie są one ani dobre, ani pomocne. Gniew. Wszechobecny. Strasznie wgniatający w fotel. Bo na co to ja się ostatnio nie denerwuje... Na siebie, na rodzinę, na przyjaciół, na siebie, na siebie, na debilów, [...]