Twórczość, promyczek22

Maluszku,który rośniesz pod moim sercem, chce Ci powiedzieć,że jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie,a wiesz dlaczego? bo pomimo twych niewielkich rozmiarów wprowadziłeś do naszego życia tyle miłości,radości,nie możemy się już z Tatą doczekac kiedy Cię zobaczymy,ciekawe do kogo będziesz podobny,może będziesz mieć Twojego Tatusia oczy, te piękne zielone oczy w których jestem zakochana.Czekamy na Ciebie z utęsknieniem.
PS.Twoja Kochająca Mama

Czuje się spełniona...mam wszystko czego zawsze od życia pragnęłam.Mam kochającego,przystojnego i najlepszego na świecie MĘŻA i co najważniejsze mam maleńkie bezbronne dzieciątko pod sercem, które jest cząstką naszej ogromnej MIŁOŚCI.

Boisz się,że Cię kiedyś zostawię, pójdę do innego...masz rację jak będziesz mnie tak traktował to odejdę...tak zwyczajnie bez słowa odejdę...zostaniesz SAM

Zabrałeś mi wszystko co miałam...zabrałeś mi uśmiech,radość,miłość...zniszczyłeś moje życie...zniszczyłeś mnie...

Zraniłeś mnie...po raz kolejny ranisz tak mocno, że czuję jakbym już nawet oddychać samodzielnie nie potrafiła...

I przychodzi taki moment kiedy zdajesz sobie sprawę,że Twoje życie potoczyło się zupełnie inaczej,że właściwie masz wszystko do czego dążyłeś...masz obok siebie kogoś kogo bardzo mocno kochasz,osobę dla której byłeś kiedyś nikim,a teraz jesteś wszystkim...niesamowite uczucie...to wszystko wydaje się być takie nierealne...a jednak to Twoje życie i ono jest jak najbardziej prawdziwe.Daniel,dziękuję Ci za każdy dzień spędzony razem,za każdą chwilą,za Twoją czułość i troskę,Kocham Cię Skarbie!!!!:*

I to już jest KONIEC...taki prawdziwy,już nic nas nie łączy,nie mamy tematów do rozmów...jesteśmy dla siebie jak zupełnie obcy ludzie.Zwykłe ,,cześć" jest już ponad nasze siły.Czasem mnie to przeraża,że tak bliskie sobie osoby z dnia na dzień stają się coraz bardziej sobie obce.Nic nie mogę na to poradzić chociaż bardzo bym chciała...czasem cofnąć i zatrzymać ten czas...zapomnijmy o swoim istnieniu,tak będzie najlepiej dla nas obojga.

Nigdy nie byłam u Niego na pierwszym miejscu i doskonale zdaje sobie z tego sprawę,ale dlaczego zawsze musiałam być gdzieś tylko pomiędzy...tak na gdyby coś,w razie czego...smutne,ale prawdziwe

Szukam Cię - a gdy Cię widzę,
udaje,że Cię nie widzę.

Kocham Cię - a gdy Cię spotkam,
udaje,że Cię nie kocham.

Zginę przez Ciebie - nim zginę,
krzyknę,że ginę przypadkiem.

Już dziś kończę tę pogoń za czymś co właściwie nie ma sensu...przestaje już pisać,interesować się,a nawet zacznę Cię unikać,nie wiem czy to mi w czymś pomoże i nie wiem czy dam radę,ale muszę coś z tym zrobić,bo tak dalej być nie może.