tez jest kwestia oszukiwania siebie wmawiamy sobie zapomniałem i koniec nie ta osoba była z nami bylismy szcześliwi i to powinno zostać w naszej pamięci a że boli to musi
Dla ludzi wierzących to chyba nie jest obojętność. Pewnie interpretują to po swojemu, tak by uzyskać jakąkolwiek odpowiedź od Boga.
Jestem ateistką ale szanuję głęboko wierzące osoby. To, że ja nie potrzebuję wierzyć w Boga, nie znaczy, że inni nie potrafią obejść się bez jego "decyzji".
Każdy wierzy w to co chce i nie trzeba się nawzajem atakować. Peace.