Znasz tą dziewczynę przed sobą, prawda?Krzyczy, znowu coś nie jest po jej myśli. Wyżywa się, tupie i myśli że cały świat jest winny tylko nie ona. Widzisz jego? Puszczają mu nerwy, na jego twarzy nie maluje się sam gniew o który wciąż go posądzasz, maluje się też rozczarowanie. Nie jesteś już taka jak kiedyś, stałaś się autorytarna i władcza. Chcesz żeby ktoś podporządkował się twoim zasadom.
Rozpłakałaś się święcie przekonana, że on jest takim aroganckim gburem i wciąż się krzywdzi. Stajesz przed lustrem, prowadzisz monolog jaka to jesteś skrzywdzona.
Ocierasz łzy i wreszcie dociera do Ciebie jaką małą i podłą egoistką się stałaś. Widzisz ile mu zarzucasz, ile razy prowokujesz i jak bardzo kochasz. To ważne, że to widzisz. Zrób [...]

Stałam w drzwiach i byłam świadoma, że moje dotychczasowe życie staje w płomieniach, ulatnia się z dymem i staje się popiołem. Spojrzałam w górę, widziałam jak iskry tańczą w powietrzu, a dym unosi się jak broda diabła. Straciłam wszystko na co dotąd pracowałam, na miłość o którą walczyłam i pracę w której czegoś chciałam się nauczyć. Praca, nic nie warta w pustym pokoju. Wszystko zmieniła, wszystko to ona, ona była tym piekielnym ogniem. W niej Cię poznałam, przez nią Cię utraciłam. Stałam w drzwiach i z impetem ruszyłam do przodu zostawiłam przeszłość za plecami. Oddałam ją w cudze ręce, właściwie? Teraźniejszość mi ją wyrwała z rąk , ale dałam na to już wyraźną zgodę. Byłam wycieńczona walką. Walką o popiół [...]

Sala szpitalna. Zatrzęsienie aparatury, rurki, wenflony, diody wszystko tyka jakby miało za chwilę wybuchnąć. Nie wybucha, pika nadal. Nic się nie zmienia, nadal to doprowadzające do szału pikanie. Jej usta trzymają rurkę od respiratora, skóra poszarzała, a uśmiechu którym obdarowywała co dnia, nie ma . Trzyma jej dłoń, jest chłodna, pozbawiona życia. Gładzi jej dłoń co chwile wycierając nią swoje łzy. Chyba pierwszy raz sytuacja zmusiła go do płaczu. Kłócili się jak stare małżeństwo, leciały talerze, gorzkie słowa i szyby z okien ale zawsze się godzili. Taka miłość ekstremalna. Ona oddałaby za niego życie, a on za nią skończył w ogień. Mimo tych kłótni, żadne z nich nigdy nie chciało odejść. Byli jak dwa żywioły, nieustępliwe i zawzięte, za to [...]

Kłótnie na dobre zawitały w czterech ścianach kawalerki. Brzoskwiniowe tapety były świadkiem najbardziej gorzkich słów wypowiedzianych w nerwach i złości.
Po takiej kłótni dziewczyna uciekała na balkon, z dala od przesiąkniętych goryczą ścian i jego rozzłoszczonej twarzy. Odprowadzał ją wzrokiem na balkon, czuł że tam znajduje spokój. Bał się ją denerwować, ale czasem zwyczajnie nie miał do niej cierpliwości, a ona miała syndrom czepialskiej. Wiatr rozwiewał jej włosy, czuła zimny wiatr który opiera się o łzy, mrożąc je i odlatuje dalej. Duży księżyc dziś w pełni oświetlał jej twarz. Mężczyzna przepraszał, wiedział że jej największe czepialstwo nie mogło go prowokować to takiego zachowania, wiedział że przesadził. Dziewczyna smutnym wzrokiem musnęła spojrzeniem jego twarz, jedna zabłąkana łza spłynęła .
Nic nie [...]