To można na wiele sposób interpretować. Dla mnie celowe zadawanie sobie bólu jest głupotą. I dlatego wiem, że nic takiego do głowy mi nie strzeli, bo na widok krwi mdleję a i uraźliwa jestem bardzo. Choć przyznaję się szczerze, że nieraz miałam momenty i miewam nadal, że najchętniej skończyłabym z całym światem i z sobą samą. Ale myśl bardzo mi się podoba. Zabieram ją ze sobą;)
O odwadze miałam na myśli raczej znoszenie bólu. Często mówimy, że zrobimy sobie krzywdę, a mimo to brak nam tej odwagi.. Może to i lepiej. A z tchórzostwem jak najbardziej masz rację.
dokładnie. Odważnym-zostawiając rodzinę,przyjaciół wszystkich. I tchórzem skoro nie potrafimy walczyć ze swoimi słabościami, problemami. Ucieczka przed życiem nie jest żadnym wyjściem.