Potulna noc, a życie głaszcze jak potrafi,
To aspekt w rękach, który sami wybieramy,
To nie los... To na myślach czarne plamy,
Stajemy w mroku, bo na wszystko narzekamy.
Głucha cisza, przebija bębenki w uszach,
Słowa wygasły, przestały nas poruszać,
Serce walczy, rozum nie przestaje słuchać,
Racjonalność za emocje to nieuczciwy układ.
Czas obojętnie pojmuje wokół przestrzeń,
Migawka z życia, więc chcemy coraz więcej,
Ciało się poddaje, prace kończy każdy mięsień,
Tak do końca liczymy, że odnajdziemy szczęście.