Autor
Melchior
Norma czy blicht ?CZy poddaje się normalizacji???CZekam, choć wiem że nie zawsze jestem pełen racjiCZekam, by stać się pierwszym pośród swojej Polskiej nacjiCzekam, chcę jedynie życia racjonalizacjiCzekam, czy Bóg przystanie na mojej stacjiJednej z XIV
CZy poddaje się normalizacji???CZekam, choć wiem że nie zawsze jestem pełen racjiCZekam, by stać się pierwszym pośród swojej Polskiej nacjiCzekam, chcę jedynie życia racjonalizacjiCzekam, czy Bóg przystanie na mojej stacjiJednej z XIV
Reklama
Wsparcie na Patronite
Salonowe życieŻycie przecieka mi przez palcePogrążony jestem w bezustannej walceBy być sobą i ulepszać swój żywotBy nie stał się kulą rzuconą w płotBy zawsze być wiernym swym dążeniomW krainie luster2
Życie przecieka mi przez palcePogrążony jestem w bezustannej walceBy być sobą i ulepszać swój żywotBy nie stał się kulą rzuconą w płotBy zawsze być wiernym swym dążeniomW krainie luster
Uliczna wiaraWiara ulicyOdciska swe piętno w mej potylicyZawierzyć sobieTo znaleźć piękno w drugiej osobieUfać tylko BoguTo jest to co nas wyzwoli z nałoguI choć sam cierpię katuszeBrnę dalej - czuje że tak muszęCZy choć ktoś zauważy moje staraniaBy stać się lepszym1
Wiara ulicyOdciska swe piętno w mej potylicyZawierzyć sobieTo znaleźć piękno w drugiej osobieUfać tylko BoguTo jest to co nas wyzwoli z nałoguI choć sam cierpię katuszeBrnę dalej - czuje że tak muszęCZy choć ktoś zauważy moje staraniaBy stać się lepszym
Życie gnoja to paranojaŻywot świętego łechta moje egoLos upartego to życie dorosłegoRzeczywistość moja jak mina rozbrojona1
Życie gnoja to paranojaŻywot świętego łechta moje egoLos upartego to życie dorosłegoRzeczywistość moja jak mina rozbrojona
Pozdro DLA RyśkaJego rymy świadczą o Nim należycieI cóż z tego że opisuje swoje życieChwała mu za toZe przypatruje się moim światomJego życie, twórczość i losNie jeden raz zbierał swój kłosWiatr mu nie sprzjałDlatego codziennie ujadałNade wszystko kocha życieDlatego też znalazł się na szczycieTo co przeżyłemTo czego doświadczyłemKreuje Peje1
Jego rymy świadczą o Nim należycieI cóż z tego że opisuje swoje życieChwała mu za toZe przypatruje się moim światomJego życie, twórczość i losNie jeden raz zbierał swój kłosWiatr mu nie sprzjałDlatego codziennie ujadałNade wszystko kocha życieDlatego też znalazł się na szczycieTo co przeżyłemTo czego doświadczyłemKreuje Peje
Może dobry Boże dopomożeczekam no jego Słowaczuję się świetnie - nie boli mnie głowazaprzysięgłem nie pić i to czyni mnie lepszym - bliski ideałumoe życie odgrywa się pomałuleci i płomienie szczęścia wznieciraz do roku raczę się jointemi upajam się nim - nie odwracją się do ziomków fronteminchalując sie trawki dymemstaje sie Aladynemjedno czego szukam to sprawiedliwość w ocenie moich prawdktóre mnożę stale czekając na lepszeskładając ze słów prostych swoje wierszeczy mnie zrozumiesz czytelniku drogimoje wersy to coś w stylu przestrogiuraczę Cię nimi jeśli tylko tego chceszdzięki czemu wiele się o życiu poczciwym dowiesznie będę Cię umoralniałto nie moja ideajestem tylko małym człowiekiem z wielkimi aspiracjamiktóre nigdy nie bywają ponurechcę jak każdy być zrozumianyczy to są moje omamyczy jedynie otwarte niebios bramyśw.piotr jest moim dobrym koleżkągdyż poruszam się wydeptaną przez Jezusa ścieżkąmój umysł pławi się myślami prostymimoje wybory zawsze okazują się być wybornymia czy wiesz może jak trudno jest nie pićz dnia na dzień bez procentów żyći dlalej pchać swój wózek1
czekam no jego Słowaczuję się świetnie - nie boli mnie głowazaprzysięgłem nie pić i to czyni mnie lepszym - bliski ideałumoe życie odgrywa się pomałuleci i płomienie szczęścia wznieciraz do roku raczę się jointemi upajam się nim - nie odwracją się do ziomków fronteminchalując sie trawki dymemstaje sie Aladynemjedno czego szukam to sprawiedliwość w ocenie moich prawdktóre mnożę stale czekając na lepszeskładając ze słów prostych swoje wierszeczy mnie zrozumiesz czytelniku drogimoje wersy to coś w stylu przestrogiuraczę Cię nimi jeśli tylko tego chceszdzięki czemu wiele się o życiu poczciwym dowiesznie będę Cię umoralniałto nie moja ideajestem tylko małym człowiekiem z wielkimi aspiracjamiktóre nigdy nie bywają ponurechcę jak każdy być zrozumianyczy to są moje omamyczy jedynie otwarte niebios bramyśw.piotr jest moim dobrym koleżkągdyż poruszam się wydeptaną przez Jezusa ścieżkąmój umysł pławi się myślami prostymimoje wybory zawsze okazują się być wybornymia czy wiesz może jak trudno jest nie pićz dnia na dzień bez procentów żyći dlalej pchać swój wózek
Prawdziwa historiaHistoria zatacza kołoW prawdzie zawartych jest myśli sporoWszystkie znajdują swe ujście w życiuJakie toczę po marychy spożyciuZatapiam smutkiAczkolwiek nie w kieliszku wódkiLecz w wypasionych słowachJak w świętych krowachPodbijam do BogaWob
Historia zatacza kołoW prawdzie zawartych jest myśli sporoWszystkie znajdują swe ujście w życiuJakie toczę po marychy spożyciuZatapiam smutkiAczkolwiek nie w kieliszku wódkiLecz w wypasionych słowachJak w świętych krowachPodbijam do BogaWob
Wiersz do Beaty mojej przecudnejCzy wiesz jak okielznać rzecz ocenianej jako trudnejLecz przy Tobie chce zasypiac bez rzeczy obludnejW tobie po koniec swych zmyslowPragne CIe kochacI nigdy nie szlochacPragne piescic Cie od Stóp do głowyChce Cie ogarnąć cała a nie tylko do polowyTwe nabrzmiale sutki kąsaćI co sekunde pragnę cię "roztrząsać"Spytasz dlaczego?Bowiem sie zachwycam twym libido i ergoPrzepastne masz ustaTak namietne jak twe biustaNie mowiac nic o posladkach...Jestes slodka niczym z lian sokJestes dla mnie jak dozywotni wyrokW Twych przepaSTNYCH ramionachPragne sie zanużać staleObiecuje CI cieple łoże w gotowości i wytrwale2
Czy wiesz jak okielznać rzecz ocenianej jako trudnejLecz przy Tobie chce zasypiac bez rzeczy obludnejW tobie po koniec swych zmyslowPragne CIe kochacI nigdy nie szlochacPragne piescic Cie od Stóp do głowyChce Cie ogarnąć cała a nie tylko do polowyTwe nabrzmiale sutki kąsaćI co sekunde pragnę cię "roztrząsać"Spytasz dlaczego?Bowiem sie zachwycam twym libido i ergoPrzepastne masz ustaTak namietne jak twe biustaNie mowiac nic o posladkach...Jestes slodka niczym z lian sokJestes dla mnie jak dozywotni wyrokW Twych przepaSTNYCH ramionachPragne sie zanużać staleObiecuje CI cieple łoże w gotowości i wytrwale
"Królowie życia"I choć jest to projekt bez pokryciaJedna wartka akcja pragnę do spożyciaWody chlodnej pragne łykBO cierpie na mglisty przełykZapijam go lodem
I choć jest to projekt bez pokryciaJedna wartka akcja pragnę do spożyciaWody chlodnej pragne łykBO cierpie na mglisty przełykZapijam go lodem
Haiku krazą pierścienieJa dla BOga juz sie nigdy nie zmienieChyba ze BEDE BARDZO POtrzebujacy i Jego słowa ŁAknący11 opinia
Haiku krazą pierścienieJa dla BOga juz sie nigdy nie zmienieChyba ze BEDE BARDZO POtrzebujacy i Jego słowa ŁAknący
6 January 2016, 16:18
Zastanawiające.
Co by sie w Nas nie działo śmiało, Temu spokrewieni jesteśmy - Bogu nawzajem1
Co by sie w Nas nie działo śmiało, Temu spokrewieni jesteśmy - Bogu nawzajem
moja ukochana sylwio el.tyś jest piekna jak ten elfktorego wq sobei noszegdy swoje mysli rozpanoszewteczas opisze di ciebieja ktory we mnie lajdak a jednak wciaz kocha mciebiejak miliony gwiazd nban niebie tak ja potrzebuje ciebie
tyś jest piekna jak ten elfktorego wq sobei noszegdy swoje mysli rozpanoszewteczas opisze di ciebieja ktory we mnie lajdak a jednak wciaz kocha mciebiejak miliony gwiazd nban niebie tak ja potrzebuje ciebie