Wracała ze szkoły zmęczona. Wchodząc do klatki schodowej miała nadzieję, że nie spotka w mieszkaniu nikogo, ale gdy tylko przekroczyła jego próg , przywitała ją matka. Zamachała do niej rękami i ze zrozpaczonym wyrazem twarzy zawołała ją do kuchni.
-Twoja siostra zwariowała- oznajmiła dramatycznym szeptem kobieta, która nazywa siebie jej rodzicielką.
- To nic nowego, mamo- odpowiedziała otwierając lodówkę.
Oprócz światła, samotnego słoika z ogórkami konserwowanymi i musztardy, nie było tam nic zdatnego do zjedzenia. Z westchnieniem zamknęła urządzenie nie godząc się z brakiem posiłku. Jej brzuch miał podobne zdanie.
-Tym razem to coś poważnego. Przyprowadziła ze sobą jakiegoś chłopca …
-A może miała przyprowadzić dziewczynę...? - wymruczała penetrując szafki, szuflady, a nawet własny plecak w poszukiwaniu jedzenia. Musiała coś [...]