Twórczość, Margo Stown

Nie szukaj mnie kiedy odejdę , nie płacz i nie żałuj niczego
Nie przestawaj mnie kochać nawet w tedy kiedy mnie już nie będzie
Ja zapamiętam Cię takim jakim byłeś, choć będę daleko,
to mój duch będzie przy Tobie…
widzę jak patrzysz na moje zdjęcia, przetrzymujesz moje ubrania
tak jak bym miała wrócić, chociaż wiesz, że tak nie będzie
kiedyś sam do mnie dołączysz ja to wiem i czekam…
Kiedy widzę jak sam w ciemnym pokoju leżysz na łóżku wpatrując się w księżyc
Przypominam sobie chwile spędzone z Tobą,
to jak było nam ze sobą dobrze, Ty też to pamiętasz
Ja to wiem … teraz sam widzisz jak jest Ci źle i dopiero poczułeś
jak bardzo mnie kochałeś kiedy mnie straciłeś…
Taka miłość w prostych słowach to szczęśliwe dni…
Wydawało by się kiedy ,teraz już nie ma nas i jesteś tylko Ty
ta miłość umarła wraz ze mną wybacz skarbie, że tak się stało…

(Z prywatnej serii „Dwa słowa Kocham Cię”)

Idę mokry przez przemoczone ulicę,
zmrok już okrył przemoczone dzielnice a wszystko
co widzę wyglądając spod kaptura to kałuże i zacieki na murach.
Pamiętaj kiedy pada deszcz czas płynie trochę inaczej a wiec
Odnajdź spokój i wsłuchaj się w rytm deszczu
Płynie czas i przemija z nim kolejne lata
znów przechodzę z obrony w atak dając życie w ratach
nie oddając duszy żyję w tej głuszy która
czasem jest tak głucha jak głuchych świat być musi.
Czasem siedzisz i rozmyślasz jak Ja wieczorami,
czasami daleko uciekasz żegnając się z blokami
to ucieczka która starcza na chwile uciekając z tond
masz już powrotny bilet czasem góra czasem dół
jak niebo i piekło połóż żetony na stół
zakręćmy ruletką może wygrasz, może przegrasz wszystko
rozwiązanie spadnie z nieba jak deszcz na blokowisko…

Nigdy Cię nie zapomnę chociaż nasze drogi są coraz
bardziej kręte i zabrakło już na nich przystanków.
Każda rzecz przypomina mi Ciebie ,
uschnięte kwiaty w wazonie pokryte kurzem,
zżółkłe od ciągłego czytania listy
czy ten pluszowy miś…
Brakuje mi Ciebie skarbie…
W oczekiwaniu na twój powrót czas wcale nie działa na moją korzyść
wprost przeciwnie dłuży się, każda godzina zamienia się
w niekończący się dzień …
rzekłabym przestań ! lecz On i tak nie słucha… w duszy sobie drwi..
nie słysząc mojego wołania...
Skarbie....
Twoje usta, Twoje oczy w których można się zatopić niczym w błękicie bez chmurnego nieba, Twoje dłonie tak gorące które ,tak delikatnie pieszczą moje ciało to,
to czego mi teraz najbardziej brakuje
Wciąż słyszę twój szept „Tylko Ciebie w moim życiu tak bardzo mi brakowało..."
To wszystko powoduje, że w oku kręci się łza,
Łza smutku ktoś by powiedział patrząc,
Ona tęskni , lecz dla mnie to łza szczęścia
,że mam Ciebie.... dziękuje....
Kocham Cię….

"Z dedykacją Dla tego który rozpalił na nowo żar w moim sercu, tak to Dla Ciebie... "

( Z serii "Dwa słowa Kocham Cię ")

Gdy wszyscy których kochasz już odejdą pomyśl o osobach które mogą Cię pokochać bo na świecie nigdy nie jesteś sam...

Wybacz mi mamo za to jaki wyrosłem za wcześnie na fakt,
że ból wylany za mnie jest jak rana za ranę
Przykro mi matko w dużej mierze to moja wina
Przykro mi ,że nie jestem taki jak mój starszy brat
Moje życie jest moją matką w którym jest pełno czarno-białych
filmów w których wszystko wydaje się być złe, ale zawsze jest jakieś „ale”
Zrozumieć dlaczego tak jest nie jest łatwo ,nigdy nie było inaczej .Co to znaczy ?
Życz mi szczęścia , mamo… !
Idę drogą ukrywając łzy, kiedy los zwalił mnie z nóg usłyszałem głos - „Wstań synu !”
Powiedz mi matko jak bardzo moje życie jest moje,
nie moje życie to dramat, moja dusza chce ze mnie wyjść…
W najtrudniejszych momentach mego życia
gdy śmierć jest bardzo blisko gwiazdy spadają z nieba i myśli o Tobie
mamo jak promień światła w poszukiwaniu odpowiedzi
Na poszukiwanie sposobów zbieram siły by nadal śledzić wszystkie tak ważna dla mnie chwile, wybacz mi,
mamo to moja wina - ale teraz to już przeszłość bo czas nie wraca…

" To ballada , dedykuję dla wszystkich matek , które dają nam swoją miłość”

Promyczkiem mi byłeś,
słońcem na pochmurnym niebie,
więc jak mam teraz żyć bez Ciebie?
Jak za wszystko Ci podziękować?
I jak odejścia Twojego nie żałować?
Odnaleźć Ciebie chyba już nie zdołam,
choć codziennie w myślach do Ciebie wołam.
I choć snuję plany i odszukać Cię pragnę,
Twojego widoku jak powietrza łaknę,
trop Twój zgubiłam, a nazwiska nie znam,
nie mam pojęcia gdzie Ty teraz mieszkasz.
Nie wiem co robisz i o czym myślisz,
o czym rozmawiasz i o czym śnisz.
Czy samotnie życie spędzasz
i o przeszłości rozmyślasz,
czy też kochanym będąc,
kogoś ponad życie wywyższasz.
Wszystko to wiedzieć bardzo bym chciała,
bym wieczorami spokojnie zasypiała,
i już godzinami o tym nie rozprawiała.
Abym o Twoim życiu ciągle nie rozmyślała, [...]