Coraz częściej spotykam się z hasłem „żyj dla siebie”, i tak się zastanawiam czy dobrze rozumiem główne założenie tego nurtu. Oczywiście że trzeba czuć własną wartość - to podstawa, rozwijać się z dnia na dzień, stawać się lepszą wersją siebie. Tylko główna kwestia, że wraz z tymi pozytywami, rozwija się też ciemniejsza strona. Większość osób to hasło przyjmuje do siebie zbyt dosłownie, tworzy się niezależność, która jasne jest czymś naturalnym, każdy powinien być niezależny, ale trzeba wyznaczyć zdrową granicę, bo to że chcemy być niezależni to nie oznacza, że musimy odrzucać pomoc drugiej osoby, bo za wszelką cenę chcę się pokazać, że 'nie, ja mogę zrobić to sam/a'.
Owszem, możesz, ale to, że skorzystasz z czyjejś pomocy, wcale nie oznacza, [...]